Aktualności
Ożywienie w segmencie biogazowni rolniczych do 500 kW
23 kwiecień 2024
Przed branżą biogazu stoi zadanie przeprowadzenia misji edukacyjno-informacyjnej, która przełamie społeczne obawy wobec instalacji. Rozmawiamy z Arturem Zawiszą, prezesem Unii Producentów i Pracodawców Przemysłu Biogazowego i Biometanowego (UPEBBI).
TŚ: Jaka jest obecna kondycja branży biogazowej? Czy jej rentowność otwiera perspektywy na inwestycje w biometan?
AZ: Branża biogazowa ciągle znajduje się w stanie niedorozwoju. Kilkaset MW instalacji wytwarzających energię z biogazu w skali kraju o 150 mln ton bioodpadów rocznie to kropla w morzu potrzeb i możliwości. Dość powiedzieć, że w naszym kraju na milion mieszkańców przypada mniej niż 10 biogazowni, a w Czechach - powyżej 50. Szansą na zmianę tego stanu rzeczy są dofinansowania CAPEX-owe w ramach programu „Energia dla Wsi”. W praktyce dotyczy on biogazowni zintegrowanych z uprawami i hodowlami. Słabą stroną regulacji pozostaje strona OPEX-owa. Ustawodawca z uporem lansował niewydolny system aukcyjny i sztucznie ograniczał pożytki płynące z systemu taryfy gwarantowanej (FIT) i dopłaty do ceny stałej (FIP), zaniżając cenę referencyjną poniżej uśrednionego kosztu wytworzenia energii (LCOE) oraz okrajając ją o 5 lub 10%. Z kolei rozwój branży biometanowej jest dopiero przed nami, choć tu na pewno są potrzebni inwestorzy korporacyjni, typu polski Orlen lub francuski Total Energies.
TŚ: W jakich obszarach widać największy ruch wokół powstawania projektów?
AZ: Zeszłej wiosny 122 podmioty prowadziły jedną lub kilka biogazowni rolniczych, a obecnie jest ich 139. Ożywienie pojawiło się na pewno w segmencie biogazowni rolniczych do 500 kW, mających dofinansowania z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, do którego napłynęło ponad 100 wniosków dotacyjnych. Ważne jest to, że takie instalacje nie wymagają decyzji środowiskowej, choć otrzymywaliśmy sygnały o przypadkach, w których administracja lokalna próbowała wymusić na inwestorach konieczność jej uzyskania mimo braku wymogów prawnych. Na poziomie komunalnym widać zainteresowanie instalacjami utylizacyjnymi, będącymi jednocześnie wytwórcami energii elektrycznej i cieplnej. Te instalacje mogą wymagać nakładów inwestycyjnych dochodzących nawet do 100 mln zł na 1 MW, ale pełnią jednocześnie uzupełniające się funkcje: środowiskową i energetyczną.
TŚ: Jak kształtują się nastroje społeczne w kwestii otwierania instalacji?
AZ: Opinia publiczna łatwiej akceptuje biogazownie komunalne będące de iure odrębnymi instalacjami, ale de facto częścią istniejącej infrastruktury wodno-kanalizacyjno-ściekowej lub odpadowo-wysypiskowej. Z kolei biogazownie rolnicze z jednej strony powinny być instalowane w oddaleniu od siedzib ludzkich, ale z drugiej strony muszą być zsieciowane tyleż z sieciami energetycznymi, co z miejskim ciepłownictwem, jeżeli ciepło ma być użytkowane przez lokalną społeczność w celach ogrzewniczych. Przed branżą stoi zadanie przeprowadzenia szerokiej akcji edukacyjno-informacyjnej, dotyczącej biogazownictwa, do czego mogą przyczynić się instytucje publiczne, jeżeli dobrze wykorzystają posiadane środki finansowe zamiast marnotrawienia ich, jak to już się zdarzało. Jednakowoż – nastrój społeczny jest wyzwaniem równoległym do wyzwania strukturalnego, w postaci możliwości uzyskania warunków przyłączenia do sieci elektroenergetycznej. Dlatego postulujemy swoistą rezerwację mocy na wzór rezerwacji przewidzianej w ustawie o morskich elektrowniach wiatrowych. Wyliczamy ją ostrożnie – na 500 MW przeznaczonych dla niezależnego od pogody, czyli stabilnego odnawialnego źródła energii, jakim są sterowalne i stabilizujące system biogazownie.
TŚ: Na ile spółki komunalne widzą potencjał wykorzystania biogazu/biometanu?
AZ: Mamy w kraju budujące przykłady na czele z Regionalnym Centrum Gospodarki Wodno-Ściekowej w Tychach na Śląsku oraz gminy pretendujące do przemyślanych inwestycji, jak np. Nidzica i Lidzbark Warmiński, z którymi jako zarząd UPEBBI niedawno odbywaliśmy konsultacje. Jednak wiele innych gmin dopiero odkrywa tematykę biogazowniczą, czasem planując inwestycje jako związki międzygminne, czasem jako spółki celowe w ramach miejskiej oczyszczalni ścieków, a czasem szukając partnerstwa publiczno-prywatnego.
Tekst jest częścią publikacji Biogaz i Biometan w Polsce 2024. Insight
Link do tekstu źrófłowego:
https://www.teraz-srodowisko.pl/aktualnosci/ozywienie-w-segmencie-biogazowni-rolniczych-do-500-kw-14895.html